Reklama

Od zawsze byłem traktowany przez rodziców Karoliny nieco z rezerwą, ponieważ uważali, że nie jestem odpowiednim kandydatem dla ich córki. Nie chodziło tutaj o finanse, bo jako mechanik samochodowy zarabiałem całkiem nieźle. Problemem było to, że Karolina studiowała na kierunku medycznym, a ja ledwo zdałem maturę i nie miałem najmniejszego zamiaru dalej się kształcić. Przez to uznali, że powinna przemyśleć związek ze mną. Pewnego razu przypadkowo usłyszałem, jak matka Karoliny mówiła:

Reklama

– Przemyśl to, o czym będziesz z nim gadać? O tym, że silnik nie działa?

Niewiele nam przeszkadzały plotki na nasz temat. Mieliśmy swoje plany na przyszłość, bo byliśmy zakochani i to nam wystarczało. Możliwe, że nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia sobie „na poważnie”. Ale byliśmy młodzi i wolny czas spędzaliśmy raczej na cieszeniu się sobą, niż na rozmowach.

Oblała egzamin

Dodatkowo łączyła nas wspólna miłość do kajaków. Na jednym z takich spływów się poznaliśmy. Gdy planowaliśmy następny na koniec wakacji, Karolina oblała jeden z testów. Byłem zaskoczony, bo zawsze miała dobre oceny – głównie piątki, czasem czwórki. A tu nagle porażka.

Sam w sobie ten egzamin nie byłby taki straszny, bo zawsze jest szansa na poprawkę we wrześniu. Problem polegał na tym, że termin poprawki wypadał kilka dni po naszym planowanym powrocie ze spływu.

– Muszę tu być, Jacuś – stwierdziła Karolina. – Egzamin jest bardzo ważny.

No weź, nie dramatyzuj – zaśmiałem się, obejmując ją. – Na pewno sobie poradzisz i to śpiewająco. Teraz to pewnie była tylko zła passa.

– No tak, masz rację. Miałam pecha trafić na taką wymagającą babę, która nie dopuszcza połowy studentów. Dobrze, że jej nie ma na poprawce, bo wyjeżdża na stypendium do USA.

– No widzisz? Po co się denerwować? Chodźmy!

Namówiłem Karolinę na ten spływ tak mocno, że ostatecznie dała za wygraną. Rodzice byli z tego powodu strasznie niezadowoleni. Karolina zabrała ze sobą książki i uczyła się przez cały czas. Kiedy ją sprawdzałem, wydawało się, że ma dobrze opanowany materiał. Ale trafiło na nią jakieś fatum. Egzaminatorka nie pojechała na stypendium do USA, ponieważ nie otrzymała wizy. Była tak zła, że zdała ostry wyrok na wszystkich studentów, którzy zdawali u niej egzaminy. W tym Karolinę.

To jeszcze nie był koniec świata. Karolina dostała ocenę niedostateczną i musiała powtarzać rok na studiach. Jej rodzice byli jednak wściekli. Sami byli lekarzami i zawsze zdawali wszystkie egzaminy na studiach za pierwszym razem. Nie mogli zrozumieć, jak to możliwe, że ich wspaniała córka mogła nie zdać jakiegoś egzaminu.

Rozstaliśmy się

Z tego powodu, jeśli wcześniej nie byli moimi wielkimi fanami, to od tego momentu stałem się dla nich wrogiem numer jeden. Na tyle ją naciskali, na tyle przekonywali, że jeśli będzie ze mną, to nawet nie skończy studiów, że coś w końcu zaczęło się w Karolinie zmieniać.

Zawsze na moje propozycje spędzania wieczoru poza domem czy weekendowego wyjazdu reagowała z irytacją. Twierdziła, że nie jestem w stanie zrozumieć jej sytuacji – po całym dniu spędzonym w warsztacie, nie mam ochoty na nic, a ona musi zakuwać. A przecież taka będzie jej rzeczywistość do końca, bo lekarz musi ciągle się uczyć... Nasze ciągłe kłótnie ostatecznie doprowadziły do tego, co było nieuniknione – rozstaliśmy się.

Na pewno rodzicom Karoliny spadł kamień z serca, ja natomiast byłem totalnie przygnębiony. Po pewnym czasie nawet próbowałem się z nią skontaktować, porozmawiać, ale Karolina nie odbierała moich telefonów. Kiedy poszedłem do niej bezpośrednio, drzwi otworzyła mi jej mama. Mimo że byłem pewien, że Karolina jest w domu, nie chciała mnie wpuścić.

– Proszę, idź stąd! – rzekła do mnie z nienawiścią.

– Ale...

– Zrozum w końcu, że jesteś już tylko przeszłością – i zatrzasnęła drzwi przed moim nosem.

Było pewne, że po takim spotkaniu, rodzice Karoliny zrobią wszystko co możliwe, żebyśmy nie mogli być razem. Gdyby tylko Karolina sama chciała być ze mną, to nawet bym się tym nie przejmował. Ale teraz nie miałem żadnej nadziei. Nie miałem zamiaru próbować naprawiać tej sytuacji, bo nawet jeśli by mi się to udało, to i tak wszystko by się znowu posypało.

Nagle rzuciła studia

Zacząłem nawet wierzyć, że to dobrze, że się rozstaliśmy. Ale kiedy zaczynałem w to wierzyć, w mojej pracy pojawiła się Karolina, trzymając walizkę. Moi koledzy z pracy wiedzieli, co się stało i jak to przeżyłem. Więc kiedy ją zobaczyli, natychmiast powiedzieli, że mogę iść do domu, a oni zrobią za mnie wszystko.

– Wcale nie przypuszczałam, że twoi kumple są tak w porządku – rzekła Karolina, kiedy już wyszliśmy na dwór.

– No tak, to naprawdę fajni goście... Ale chyba nie przyszłaś mi o tym mówić?

– Nie... Przyszłam ci powiedzieć, że rzuciłam uczelnię.

– Co... jak to?! – nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem.

– Po prostu. Przed następną sesją nie dałam rady... Oblałam większość egzaminów, rodzice byli wściekli. Powiedzieli, że jak ich nie zdam, to mogę się pakować...

– Może chcieli cię tylko zmobilizować?

– Stajesz w ich obronie?! Po wszystkim, co się wydarzyło?!

– Karolina, to ty zdecydowałaś się ze mną zerwać, nie oni. Jesteś dorosła i to ty odpowiadasz za swoje wybory.

– No tak, masz rację. To mój błąd, że tak bardzo na nich polegałam. Ale teraz koniec z tym! Wyprowadziłam się od nich i zaczynam od nowa! Pomożesz mi?

Namówiłem ją, by wróciła

Karolina przeprowadziła się do mnie. Przez pierwszy tydzień po prostu cieszyłem się, że jest ze mną. Później jednak zacząłem pytać, co planuje na przyszłość.

– Serio zamierzasz zrezygnować ze studiów?

– No pewnie. Nie zamierzam się kształcić tylko dlatego, że moi starzy tak chcą.

– Przestań już z tą obsesją na punkcie rodziców. Pomyśl o sobie. Masz prawie za sobą cztery lata nauki na studiach. Myślisz, że warto to zmarnować?

– Przez te studia prawie cię straciłam!

– No wiesz, jeśli rzucisz studia, to na pewno będziesz mi to wypominać do końca życia. Tak samo jak moja mama ojcu. Do dziś nie może mu darować, że nie pomógł jej skończyć nauki, po tym jak się urodziłem, bo myślał, że to tylko jej wymysły. Rozumiem, że studiowanie medycyny to trochę wymóg twoich rodziców. Ale widzę, że ci się to podoba i nie potrafię cię sobie wyobrazić robiącą coś innego. Możesz cały czas tutaj mieszkać. Postaram się dać ci wszystko, co będzie ci potrzebne do nauki.

Karolina na początku trochę się na mnie denerwowała, ale chyba w środku wiedziała, że mam rację, bo niedługo potem zaczęła się mocno uczyć do testów i zdała je jak z nut. Sugerowałem jej, żeby powiedziała o tym swoim rodzicom, którzy byli pewni, że porzuciła studia. Ona jednak zapewniała, że skontaktuje się z nimi po tym, jak skończy naukę.

Po pół roku, kiedy wracałem z roboty, zastałem w domu Karolinę i jej mamę. Na pierwszy rzut oka widać było, że niedawno płakały. Początkowo chciałem się wycofać, ale Karolina mnie zatrzymała.

– Mamo, chyba musisz coś powiedzieć Jackowi.

– Tak… Chciałam cię przeprosić

Reklama

Od tego momentu moje relacje z rodzicami Karoliny znacznie się polepszyły. A moja kochana właśnie zdała ostatni egzamin. Jestem z niej niesamowicie dumny.

Reklama
Reklama
Reklama