Reklama

Od zawsze byłam zżyta z siostrą. Jednak ostatnio coś się zmieniło. Kasia stała się bardziej skryta, jakby zamknęła się w swoim świecie, do którego nie miałam wstępu. Czułam, że coś jest na rzeczy, że coś ważnego ukrywa przede mną. Ale starałam się nie wtrącać, przynajmniej na razie. Wielkanoc była tuż za rogiem, a ja nie chciałam psuć tej wyjątkowej atmosfery.

Reklama

Byłam pełna niepokoju

Właśnie układałam na stole kolorowe pisanki, kiedy postanowiłam poruszyć temat, który od jakiegoś czasu nie dawał mi spokoju.

– Nie mów, że nadal będziesz milczała o swoim nowym chłopaku? – zapytałam, starając się przybrać żartobliwy ton, choć w środku byłam pełna niepokoju.

Siostra zatrzymała się na moment, jej dłonie znieruchomiały.

On ma na imię Wojtek – odpowiedziała w końcu, unikając mojego spojrzenia.

– Opowiesz mi o nim coś więcej?

Jej milczenie trwało o sekundę za długo.

Jest trochę starszy... i zajmuje się biznesem. Jest naprawdę świetnym facetem – powiedziała pospiesznie, jakby próbowała przekonać nie tylko mnie, ale i siebie.

W mojej głowie zaczęły kłębić się pytania. Dużo starszy? Czy to naprawdę odpowiednia osoba dla mojej siostry?

– Wiesz, że ja zawsze chcę dla ciebie jak najlepiej. Chodzi tylko o to, że... – próbowałam wyrazić swoje obawy.

– Wiem, wiem. Ale Wojtek to ktoś, z kim czuję się bezpiecznie – przerwała mi, jej głos był pełen determinacji, choć gdzieś w tle słyszałam nutę niepewności.

Nie mogłam jednak pozbyć się uczucia, że coś mi umyka.

Martwiłam się o siostrę

Nie mogłam zaznać spokoju. Mój umysł nieustannie wracał do słów siostry. Postanowiłam więc, że muszę z nią porozmawiać jeszcze raz, tym razem bardziej otwarcie. Siedziałyśmy przy kuchennym stole, a ciepłe światło lampy tworzyło intymną atmosferę.

– O co chodzi? – zapytała, choć doskonale wiedziała, co mam na myśli.

– Chodzi o Wojtka. Muszę wiedzieć, czy naprawdę jesteś pewna swoich uczuć.

Moje serce zabiło szybciej, gdy zauważyłam, że siostra unika mojego wzroku.

– Już ci mówiłam. Czuję się przy nim dobrze – powtórzyła, ale jej wzrok znów zaczął unikać mojego.

– On jest dużo starszy, zamożny... – zauważyłam ostrożnie. – Po prostu chcę wiedzieć, że nie kierują tobą inne motywy.

Widziałam, jak jej twarz nabiera czerwieni, a usta zaciskają się w wąską linię.

– Jakie motywy? Myślisz, że jestem z nim dla pieniędzy? – Jej głos był teraz pełen oburzenia.

– Nie, ja tylko... Po prostu martwię się o ciebie – próbowałam złagodzić napięcie, choć wiedziałam, że już za daleko się posunęłam.

Kasia wstała, odwracając się do mnie plecami.

– Uwierz mi, moje uczucia są szczere – powiedziała cicho, niemal szeptem.

Wciąż czułam, że coś jest nie tak.

Wstrzymałam oddech

W domu panował chaos. Siedziałam przy stole, pomagając dekorować babki, kiedy usłyszałam rozmowę dochodzącą z pokoju obok. Kasia rozmawiała z rodzicami.

– Planuję przyszłość z Wojtkiem – Kasia zaczęła z nieco drżącym głosem.

Zamarłam, wstrzymując oddech.

– Co ty mówisz? – zapytała mama, wyraźnie zszokowana.

Chcę z nim być. Myślimy o wspólnym mieszkaniu – odpowiedziała siostra pewnie.

– Jesteś pewna, że to jest to, czego naprawdę chcesz? On jest dużo starszy... – zaczął tato, próbując odnaleźć odpowiednie słowa.

– Tak, jestem pewna.

Wtedy nie wytrzymałam. Wstałam z krzesła i weszłam do pokoju.

Naprawdę chcesz tego? – zapytałam prosto z mostu.

– Tak.

Rodzice milczeli. Atmosfera była napięta. Wiedziałam, że to była jedna z tych chwil, które mogą na zawsze zmienić nasze relacje rodzinne.

Miałam dylemat

Kasia wyglądała na zmęczoną, jakby ciążyło jej to wszystko, co musiała powiedzieć. Zaczęła mówić, a ja słuchałam uważnie, próbując zrozumieć jej perspektywę.

– Poznałam Wojtka na jednym z wydarzeń na uczelni – zaczęła, bawiąc się kosmykiem włosów. – Był jednym z prelegentów. Od razu przyciągnął moją uwagę swoją charyzmą i wiedzą. Później zaprosił mnie na kawę, a rozmowa z nim była taka naturalna...

Słuchałam jej, próbując nie oceniać.

– Naprawdę nie wiem, jak to się stało – kontynuowała, jej głos drżał od emocji. – Zakochałam się w nim. On mnie rozumie, wspiera. Nigdy nie czułam się tak bezpiecznie z nikim innym.

A różnica wieku? To ci nie przeszkadza? – zapytałam ostrożnie, choć sama nie byłam pewna, jak zareaguję na jej odpowiedź.

– Czasami o tym myślę, ale... On jest taki dojrzały. Nie jest typem, który szuka przygód. Chce poważnego związku – wyjaśniła, a jej słowa były pełne przekonania.

Byłam zszokowana, ale jednocześnie zaczynałam rozumieć, że to dla niej coś więcej niż tylko chwilowe zauroczenie.

– Wiem, że masz wątpliwości, ale... – Kasia spojrzała mi prosto w oczy, jakby chciała dodać mi odwagi. – Ja go kocham.

Patrzyłam na nią, zastanawiając się, co teraz zrobić. Czy powinnam ją wesprzeć, czy przekonać do przemyślenia tej decyzji? To był dla mnie prawdziwy dylemat.

Miałam mieszane uczucia

Postanowiłam spotkać się z Wojtkiem. Chciałam zrozumieć jego intencje, zobaczyć, czy rzeczywiście jest tak dobrym człowiekiem, jak mówiła Kasia. Umówiliśmy się na kawę w jednej z kawiarni w centrum Warszawy. Gdy wszedł, od razu zauważyłam jego pewność siebie. Był starszy, to fakt, ale miał w sobie coś ujmującego. Rozmowa zaczęła się od uprzejmości, ale nie chciałam tracić czasu.

– Muszę zapytać wprost. Jakie są twoje intencje względem mojej siostry? – spytałam, patrząc mu prosto w oczy.

Nie speszył się, tylko uśmiechnął lekko, jakby spodziewał się tego pytania.

– Zależy mi na Kasi. Wiem, że różnica wieku może wydawać się problemem, ale uwierz mi, nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak ona – jego głos był spokojny, a ja zaczęłam dostrzegać w nim szczerość.

– A twoja... sytuacja? – drążyłam dalej, chcąc być pewna jego intencji.

Mężczyzna westchnął ciężko.

– Wiem, że to może wyglądać podejrzanie. Ale dla mnie liczą się uczucia. Kasia jest wyjątkowa, inspiruje mnie. Nie zamierzam wykorzystywać mojej pozycji, aby ją kontrolować – jego słowa brzmiały przekonująco, a ja czułam, jak część moich obaw powoli ustępuje.

Wciąż jednak miałam w sobie pewną dozę sceptycyzmu. Czy naprawdę mogłam mu zaufać? Kiedy kończyliśmy kawę, Wojtek zaproponował:

– Może z czasem przekonasz się do mnie. Zależy mi na dobrej relacji z twoją rodziną, bo wiem, jak ważna jest dla Kasi.

Opuszczałam kawiarnię z mieszanymi uczuciami, ale też z nadzieją, że może jednak ich związek ma szansę.

Martwiłam się o siostrę

Czułam, jak ciężar emocji mnie przytłacza. Wojtek okazał się inny, niż się spodziewałam. Był szczery, a jego uczucia wydawały się autentyczne. Jednak wciąż nie mogłam pozbyć się obaw. Wiedziałam, że nasze relacje rodzinne mogą się zmienić, a ja nie byłam pewna, jak sobie z tym poradzić. Wieczorem usiadłam z Kasią w jej pokoju. Oparłam się o ścianę, patrząc na nią, jak pakowała swoje rzeczy do torby. Wyglądała na zamyśloną, ale jednocześnie szczęśliwą. To był dla mnie nowy widok.

– Doceniam to, że porozmawiałaś z Wojtkiem. Wiem, że to dla ciebie trudne – powiedziała, nie przestając się pakować.

Zawsze będę cię wspierać. Nawet jeśli nie rozumiem wszystkiego – odparłam z uśmiechem, choć wewnątrz wciąż toczyłam walkę z własnymi uczuciami.

Zbliżyła się do mnie i przytuliła mnie mocno.

– Dziękuję. Naprawdę. Kocham cię, siostro – wyszeptała.

Te słowa były jak balsam na moje zranione serce. Wiedziałam, że relacje w naszej rodzinie będą teraz inne, ale miałam nadzieję, że zmiany te nie zniszczą więzi, które budowałyśmy przez lata. Zastanawiałam się, jak nasza rodzina poradzi sobie z tym wszystkim. Czy rodzice zaakceptują Wojtka? Czy ja będę w stanie odłożyć na bok swoje obawy? Święta wielkanocne, które zawsze były czasem radości, teraz przyniosły ze sobą dylematy, z którymi musieliśmy się zmierzyć. Byłam jednak pełna nadziei, że wspólnie przetrwamy te trudne chwile i znajdziemy nową równowagę. Przyszłość była niepewna, a ja zrozumiałam, że czasem trzeba zaufać, nawet jeśli nie wszystko jest jasne.

Anna, 28 lat


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama