Reklama

Od dzieciństwa Anna była dla mnie jak przewodniczka. Perfekcyjna siostra, której życie stanowiło wzór. Każdy ją podziwiał – miała szczęśliwą rodzinę, pracę, dwójkę cudownych dzieci. Gdy byłam młodsza, marzyłam, że pewnego dnia osiągnę to samo. Teraz, mając 28 lat, próbuję rozwinąć swoją firmę i znaleźć miłość, ale wciąż gdzieś na horyzoncie widzę Annę jako ideał, do którego wciąż mi daleko.

Reklama

Kiedy Paweł, jej mąż, niespodziewanie ją opuścił, cały ten obraz rozsypał się jak domek z kart. Poczułam, jakby coś się we mnie zapadło. Czy to, co zawsze widziałam, było jedynie fasadą? Czy możliwe, że przez te wszystkie lata Anna ukrywała swoje prawdziwe życie? Tego dnia, kiedy usiadłyśmy w jej kuchni, czułam, że coś jest nie tak.

Martwiłam się o nią

– Co się dzieje, Aniu? – zapytałam, patrząc na jej zmęczoną twarz.

Anna zerknęła na mnie przelotnie, jakby nie wiedziała, od czego zacząć. Milczała chwilę, a ja poczułam, że coś złego wisi w powietrzu.

Paweł... odszedł – powiedziała w końcu cicho.

Zamrugałam, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszę.

– Jak to możliwe? – zapytałam niemal szeptem. – Przecież byliście idealni...

Anna wzięła głęboki oddech, unikając mojego wzroku.

– Czasami rzeczy nie są takie, jakie się wydają – powiedziała, bawiąc się pierścionkiem na palcu. Jej słowa odbiły się we mnie echem. Idealni? Chyba wcale nie.

W środku byłam wstrząśnięta. Jak to możliwe, że moja siostra, ta, którą zawsze podziwiałam, tak po prostu pozwoliła, żeby to wszystko się rozpadło? Nie wiedziałam, co powinnam powiedzieć, ale czułam, że to dopiero początek prawdy, której nie chciałam znać.

– Ale dlaczego? – cisnęło mi się na usta. – Co się stało?

Anna tylko westchnęła.

Szwagier wyznał mi prawdę

Nie dawało mi to spokoju. Odkąd Paweł odszedł, Anna była jak cień samej siebie. Zawsze to ona była tą silną, tą, która trzymała wszystko w garści. A teraz? Jej perfekcyjna fasada powoli się kruszyła. Postanowiłam porozmawiać z Pawłem. Może on będzie w stanie mi wyjaśnić, co tak naprawdę się wydarzyło.

Umówiłam się z nim w małej kawiarni. Wyglądał inaczej niż go zapamiętałam – jakby w jego oczach brakowało dawnego blasku. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie, a między nami unosiło się niewypowiedziane napięcie.

– Paweł... Co się stało? Dlaczego odszedłeś? – zapytałam bez ogródek, próbując ukryć drżenie w głosie.

Jego spojrzenie zmieniło się – widać było, że nie chciał o tym rozmawiać. Wziął łyk kawy, jakby to miało mu pomóc odpowiedzieć.

– Kinga... Próbowałem. Naprawdę próbowałem – zaczął powoli. – Ale Anna... ona miała kogoś innego.

Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Anna? Moja idealna siostra? To musiał być jakiś żart.

– Nie wierzę – rzuciłam bez zastanowienia. – Anna by tego nie zrobiła. Zawsze była... idealna. – Te słowa wydawały się śmieszne nawet dla mnie samej, ale nie mogłam ich cofnąć.

Paweł patrzył na mnie z wyraźnym smutkiem. Wzruszył ramionami, jakby już nie miał siły tłumaczyć.

– Wiem, że to trudne do zrozumienia – powiedział cicho. – Ale rzeczy nie zawsze są takie, jakie wydają się z zewnątrz. Może myślałaś, że mieliśmy idealne małżeństwo, ale... to była tylko gra pozorów.

Siedziałam w milczeniu, próbując zrozumieć, jak mogłam tak długo żyć w błędzie. Jak długo Anna mnie oszukiwała? Czy przez cały ten czas udawała, że jest szczęśliwa, a tak naprawdę... żyła podwójnym życiem?

Miałam żal do Anki

Po tej rozmowie z Pawłem nie mogłam się uspokoić. W głowie krążyło milion pytań, które paliły mnie od środka. Postanowiłam skonfrontować się z Anką. Nie mogłam znieść myśli, że przez te wszystkie lata byłam ślepa na prawdę. Znałam ją, to była moja siostra. Jak mogła mi tego nie powiedzieć?

Wpadłam do jej mieszkania bez zapowiedzi. Anka siedziała przy kuchennym stole z kubkiem herbaty, patrząc przez okno. Wyglądała, jakby oczekiwała na coś, co nigdy nie nadejdzie. Gdy mnie zobaczyła, podniosła wzrok, ale od razu wiedziała, że coś jest nie tak.

– Musimy porozmawiać – zaczęłam ostro, bez wstępów.

– O czym? – zapytała cicho, ale widziałam, że jej ręce zaczęły drżeć.

– Paweł mi powiedział – wybuchłam. – Powiedział mi, że miałaś romans. Dlaczego mi nie powiedziałaś? Myślałam, że jesteśmy sobie bliskie, że mogę ci ufać!

Anna spuściła wzrok, milcząc. To cisza, której nie mogłam znieść. Przez całe życie opierałam się na jej sile, a teraz widziałam w niej zupełnie obcą osobę.

– Dlaczego, Ania? Jak mogłaś? – zapytałam, łzy zaczynały mi napływać do oczu. – Zawsze myślałam, że macie wszystko...

Anna w końcu podniosła głowę, a w jej oczach widziałam coś, czego nigdy wcześniej nie dostrzegłam – zagubienie, bezsilność.

– Nic nie jest takie proste, Kinga – odpowiedziała drżącym głosem. – Ty widziałaś tylko to, co chciałam, żebyś widziała. A to, co naprawdę się działo... to była inna historia.

– To zdrada, Anna! – wrzasnęłam, czując, jak cała frustracja ze mnie wypływa. – Jak mogłaś to zrobić? Sobie, Pawłowi, dzieciom... nam wszystkim?

Anna wstała gwałtownie, jakby te słowa przebiły jej skórę.

– Myślisz, że to było proste?! – wybuchnęła. – Że chciałam tego wszystkiego? Że cieszyłam się, gdy to się zaczęło? Nie masz pojęcia, jak to było, Kinga. Nie wiesz, jak się czułam, żyjąc w tym pozornie idealnym świecie, który cię tak zachwycał. Byłam w nim sama, a Filip... Filip był jedynym, który mnie zrozumiał!

Byłam oszołomiona. Filip? To było imię, którego się nie spodziewałam, a słowa Anny brzmiały, jakby to wszystko było usprawiedliwione. Patrzyłam na nią i czułam, jak moje serce rozdziera się na pół.

– Jak długo to trwało? – zapytałam szeptem.

– Zbyt długo – odpowiedziała, siadając z powrotem przy stole, jakby nagle z całej siły ją opuściły.

Opowiedziała mi o romansie

Siedziałyśmy naprzeciw siebie w ciszy. Anna znowu bawiła się pierścionkiem na palcu, tym razem jakby chciała go ściągnąć, ale coś ją powstrzymywało. Może to resztki nadziei, że uda się naprawić to, co już dawno było stracone. Nie mogłam tego pojąć. Jak mogła, moja siostra, ta wzorowa żona i matka, wdać się w romans? Mimo to wiedziałam, że muszę usłyszeć całą prawdę.

– Powiedz mi wszystko – poprosiłam spokojnie, choć wewnątrz wciąż wrzało.

Anna uniosła na mnie oczy, pełne zmęczenia i poczucia winy.

– To nie zaczęło się tak, jak myślisz. Filip był tylko kolegą z pracy – zaczęła powoli, jakby obawiała się, że jedno słowo za dużo wszystko pogorszy. – Zaczęliśmy rozmawiać o życiu, o pracy, o problemach w domu. Na początku to były tylko niewinne rozmowy. Czułam się przy nim swobodnie. Paweł ciągle pracował za granicą, a ja... zaczęłam się czuć coraz bardziej samotna.

– Paweł cię zaniedbywał? – zapytałam, choć już znałam odpowiedź. W końcu to zawsze Anna była tą, która radziła sobie sama, nawet gdy Paweł nie mógł być obok.

– Nie, Paweł... Paweł zawsze robił to, co uważał za najlepsze dla nas. Ale był daleko. Zawsze gdzieś indziej – przyznała, spuściwszy wzrok. – A ja czułam się coraz bardziej zamknięta w tej roli. Idealna matka, idealna żona, wszystko musiało być doskonałe. I wtedy pojawił się Filip... On sprawił, że poczułam się... ważna. Jakbym znowu była kimś, a nie tylko tą, która utrzymuje wszystko w ryzach.

Nie rozumiałam jej

Patrzyłam na nią, próbując zrozumieć, co się stało z moją siostrą. Jak mogła szukać pocieszenia u kogoś innego, zamiast rozmawiać z Pawłem? Czy naprawdę czuła się tak zagubiona, że zdrada była jedynym rozwiązaniem?

– A Filip? Co on ci dawał, czego Paweł nie mógł? – zapytałam, czując narastającą frustrację.

– Bliskość – odpowiedziała cicho. – To było coś, czego brakowało mi w małżeństwie. Filip mnie słuchał, rozumiał, dawał mi coś, czego potrzebowałam, ale bałam się przyznać.

Wzruszyłam ramionami, próbując opanować emocje. To wszystko brzmiało jak wymówka. Jakby jej potrzeby były ważniejsze niż rodzina, którą zbudowała.

– Nie rozumiem tego, Anna. Przecież miałaś wszystko. Dlaczego to zniszczyłaś? – powiedziałam, łamiącym się głosem.

– Bo ja sama byłam zniszczona, Kinga – odpowiedziała drżącym głosem. – Myślałam, że kontroluję swoje życie, ale tak naprawdę byłam w pułapce własnych oczekiwań. A Filip... to był mój sposób na ucieczkę.

Patrzyłam na nią, a każde jej słowo sprawiało, że traciłam do nie szacunek.

Zniszczyła naszą rodzinę

Po wyznaniu Anki czułam się jakby świat, który znałam, zawalił się całkowicie. Z jednej strony, współczułam jej – rozumiałam, że czuła się samotna, opuszczona, że Filip był dla niej jak ucieczka od tej doskonałości, w którą sama się uwikłała. Ale z drugiej strony, nie mogłam tego usprawiedliwić. Zniszczyła wszystko – rodzinę, którą budowała, relację, którą miałam nadzieję, że mogłam z nią mieć. Nie mogłam spojrzeć na nią tak samo, jak wcześniej.

– I co teraz? Co zamierzasz zrobić? – zapytałam, choć w moim głosie nie było już troski. To było pytanie ostateczne, skierowane bardziej do niej niż do mnie.

Próbuję to naprawić – westchnęła, jakby sama nie wierzyła w te słowa. – Paweł wie o wszystkim. To dlatego odszedł, ale... – zawahała się – nie wiem, czy jest coś jeszcze do naprawiania.

Nie wiedziałam, co jej odpowiedzieć. Jak naprawić coś, co było tak zniszczone? Małżeństwo, które wydawało się solidne jak skała, rozpadło się na kawałki, bo Anna szukała bliskości u kogoś innego. Patrzyłam na nią i czułam, jakbyśmy były na dwóch różnych planetach. Ona, próbująca zrozumieć, co zrobiła źle, i ja, próbująca zrozumieć, jak mogłam jej nie zauważyć wcześniej.

Nic już nie będzie takie samo

Od tego dnia nic już nie było takie samo. Moja relacja z Anną, oparta na podziwie i zaufaniu, była teraz krucha i pełna niewypowiedzianych pretensji. Anna próbowała naprawić swoje małżeństwo, ale Paweł nie chciał do niej wrócić. Był zbyt zraniony, by zbudować wszystko od nowa. Ich dzieci – które kiedyś były częścią tego „idealnego życia” – teraz musiały dorastać w rozbitej rodzinie.

Co do mnie? Próbowałam zrozumieć, wybaczyć, ale nie mogłam pozbyć się poczucia straty. Straciłam nie tylko wzór, do którego dążyłam, ale i siostrę, którą myślałam, że znam.

– Przepraszam, Kinga. Nie chciałam cię zawieść – powiedziała mi Anna pewnego dnia.

Spojrzałam na nią i odpowiedziałam cicho:

– Nie tylko mnie zawiodłaś, Ania. Sama siebie oszukałaś.

Te słowa były jak zamknięcie rozdziału, który nigdy nie powinien był się zacząć.

Reklama

Kinga, 28 lat

Reklama
Reklama
Reklama