Reklama

Jeszcze do niedawna uważałem, że moje życie jest proste i przewidywalne. Miałem dobrą pracę, kochającą żonę Kalinę i teraz również syna, który pojawił się na świecie zaledwie kilka tygodni temu. Mimo tego, że Kalina zawsze była dla mnie oparciem, przez lata w ogóle nie doceniałem tego, co miałem. Dawniej skrywane romanse były dla mnie sposobem na ucieczkę od codzienności. Ale wszystko się zmieniło, gdy po raz pierwszy wziąłem syna na ręce. Zrozumiałem, że rodzina jest najważniejsza i że muszę się zmienić.

Reklama

Wróciłem z pracy, jak zwykle późnym wieczorem. Kalina siedziała w salonie, karmiąc naszego synka. Widok ich razem sprawiał, że czułem się spełniony. To było coś, czego nigdy nie doświadczyłem podczas moich niekończących się romansów. Te chwile były teraz dla mnie bezcenne.

– Hej, kochanie – powiedziałem, wchodząc do salonu.

– Hej, jak w pracy? – odpowiedziała z uśmiechem.

– Dobrze, ale cieszę się, że już jestem w domu – usiadłem obok niej i pocałowałem ją w czoło. – Jak mały?

– Spokojny, zasnął na chwilę, ale wiesz, jak to jest – zaśmiała się.

Patrzyłem na nich i obiecałem sobie, że już nigdy ich nie zawiodę. Bycie ojcem zmieniło mnie na lepsze, a teraz musiałem udowodnić Kalinie, że jestem godzien jej miłości.

Postanowiłem stać się godny żony

Wracałem do domu z pracy, ciesząc się na myśl o tym, że zobaczę Kalinę i naszego syna. Z każdą minutą coraz bardziej czułem, że dom stał się dla mnie najważniejszym miejscem na świecie. Zjeżdżając na naszą ulicę, widziałem w oknach światła i czułem ciepło, które emanowało z naszego mieszkania.

Kalina zawsze była dla mnie wsparciem, choć teraz wiedziałem, jak bardzo ją zawiodłem. Odkąd pojawił się nasz syn, starałem się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Wiedziałem, że muszę naprawić wszystkie swoje błędy.

– Mały dawał ci do wiwatu? – zapytałem, patrząc na syna.

– Nie, całkiem grzeczny był dzisiaj – Uśmiechnęła się, wracając do krojenia.

Patrzyłem na nią, myśląc o tym, jak wiele dla mnie znaczy. Wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, aby odbudować nasze zaufanie. Przysięgałem sobie, że już nigdy więcej nie zniszczę tego, co mamy.

– Kalina, myślałem o tym, żebyśmy może wyjechali na kilka dni, tylko my troje. Zasługujesz na odpoczynek, a ja chciałbym spędzić więcej czasu z wami – powiedziałem, próbując ukryć swoje nerwy.

Spojrzała na mnie zaskoczona, ale w jej oczach zobaczyłem coś, co przypomniało mi dawne czasy, gdy wszystko było proste i piękne.

– To naprawdę miły pomysł, Adam. Może to jest właśnie to, czego potrzebujemy – powiedziała cicho, a ja poczułem, jakbyśmy zrobili pierwszy krok ku naprawieniu naszego związku.

Wieczorem, gdy nasz syn spał, usiedliśmy razem na kanapie. Kalina opowiedziała mi o swoich planach na przyszłość, o tym, jak chciałaby zorganizować nasz dom. Słuchałem jej, ciesząc się każdą chwilą. Wiedziałem, że przede mną długa droga, ale byłem gotów na wszystko, aby odzyskać jej zaufanie i miłość.

Błędy przeszłości odbierały mi spokój

Następnego dnia po pracy spotkałem się z Pawłem, moim przyjacielem z dawnych lat. Znaliśmy się od czasów studiów, a on był jednym z nielicznych ludzi, którzy wiedzieli o moich romansach. Pawła zawsze cechowała brutalna szczerość, której teraz potrzebowałem.

– Adam, jak tam życie rodzinne? – zapytał, kiedy usiedliśmy w kawiarni.

– Lepiej niż kiedykolwiek. Staram się zmienić, Paweł. Naprawdę się staram – odpowiedziałem, mieszając kawę.

Paweł spojrzał na mnie z powagą.

– Wiesz, że przeszłość nie zniknie tak po prostu. Musisz być gotowy na konsekwencje – ostrzegł.

– Wiem, ale to już za mną. Kalina i nasz syn są teraz najważniejsi – odpowiedziałem stanowczo.

– Obyś miał rację. Ale pamiętaj, że prawda ma zwyczaj wychodzić na jaw w najmniej oczekiwanym momencie – powiedział, patrząc na mnie z troską.

Wróciłem do domu, zastanawiając się nad słowami Pawła i poszedłem wziąć prysznic. Kumpel miał rację. Przeszłość mogła wrócić, ale byłem gotów walczyć o to, co teraz było dla mnie najważniejsze. Kiedy wyszedłem z łazienki, Kalina właśnie przeglądała coś w moim telefonie. Przystanąłem, czując, jak serce zaczyna mi szybciej bić.

– Kalina, co robisz? – zapytałem, próbując zachować spokój.

Spojrzała na mnie z bólem w oczach, trzymając telefon w dłoni.

Adam, co to ma znaczyć? – powiedziała, pokazując mi nową wiadomość od jednej z moich dawnych kochanek. Pytała, czy się spotkamy w hotelu, bo jest samotna.

Poczułem, jak grunt usuwa mi się spod nóg. To, czego się obawiałem, właśnie się działo. Musiałem stawić czoła konsekwencjom swoich czynów.

– Kochanie, to było dawno temu. Zanim nasz syn się urodził. Przysięgam, że to już przeszłość – próbowałem ją uspokoić. – Stare dzieje. Nie spotykam się z nikim.

– Ale jak mam ci wierzyć, Adam? – powiedziała, łzy spływały jej po policzkach. – Dlaczego to odkrywam dopiero teraz?

– Wiem, że zawiodłem, ale naprawdę się zmieniłem. Kocham cię i naszego syna. Proszę, daj mi szansę, żeby to udowodnić – prosiłem, czując, jak moje serce pęka.

Kalina wstała, odwracając się do mnie plecami.

– Potrzebuję czasu, Adam. Muszę to wszystko przemyśleć – powiedziała cicho.

Nie wiedziałem, co robić. Opuszczenie domu wydawało się jedynym rozwiązaniem, które mogłoby dać jej przestrzeń do zastanowienia się nad wszystkim. Ubrałem się, wziąłem kurtkę i wyszedłem na zewnątrz, czując, że cała moja przyszłość właśnie zawisła na włosku.

Nie wiedziałem, jak zasłużyć na wybaczenie

Szedłem bez celu po ulicach miasta, myśli kotłowały mi się w głowie. Jak mogłem być tak głupi? Jak mogłem dopuścić, by moja przeszłość zniszczyła to, co miałem teraz? Zatrzymałem się przed barem, do którego zwykle chodziłem, gdy potrzebowałem się oderwać od rzeczywistości. Zdecydowałem, że muszę porozmawiać z kimś, kto mógłby mi pomóc. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Gosi. Była przyjaciółką Kaliny, ale i moją. Znała naszą sytuację lepiej niż ktokolwiek inny. Odebrała po trzecim dzwonku.

Adam, co się stało? – zapytała, jej głos pełen troski.

– Musimy porozmawiać. To pilne – odpowiedziałem.

Umówiliśmy się w kawiarni niedaleko jej mieszkania. Gdy wszedłem, już tam była, patrząc na mnie z mieszanką zaskoczenia i niepokoju.

– Adam, co się dzieje? – zapytała, gdy usiadłem naprzeciwko niej.

Kalina odkryła moje wiadomości do pewnej kobiety. Ale to stare dzieje, naprawdę! A ona jest załamana. Potrzebuję twojej pomocy – powiedziałem, nie wiedząc, jak zacząć.

Gosia westchnęła ciężko, patrząc na mnie z powagą.

– Adam, zawsze wiedziałam, że kiedyś to wyjdzie na jaw. Ale teraz musisz skupić się na naprawieniu szkód. Jak mogę ci pomóc? – zapytała.

– Chcę, żebyś porozmawiała z Kaliną. Powiedz jej, że to już przeszłość, że teraz jestem innym człowiekiem. Może wtedy uwierzy, że naprawdę się zmieniłem – poprosiłem, czując, że to moja ostatnia nadzieja.

Gosia zamyśliła się na chwilę, a potem skinęła głową.

– Dobrze, porozmawiam z nią. Ale musisz być gotowy na to, że to nie będzie łatwe. Kalina jest teraz zraniona i będzie potrzebowała czasu, żeby ci zaufać – powiedziała.

Wróciłem do domu, nie wiedząc, czego się spodziewać. Kalina siedziała na kanapie z telefonem w ręku. Spojrzała na mnie, a w jej oczach widziałem ból i złość.

– Gosia zadzwoniła do mnie. Powiedziała, że chce się ze mną spotkać i porozmawiać. Zgodziłam się – powiedziała cicho.

– Dziękuję, kochanie. Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby naprawić nasze małżeństwo – powiedziałem, siadając obok niej.

Kalina nic nie odpowiedziała, ale widziałem, że ta rozmowa z Gosią może być kluczowa. Wiedziałem, że czeka mnie długa droga, ale byłem gotów na wszystko, aby odzyskać jej zaufanie i miłość.

Chciałem walczyć o to nowe życie

Kiedy Kalina poszła na spotkanie z Gosią, czułem się jak na rozżarzonych węglach. Chodziłem po mieszkaniu, próbując znaleźć zajęcie, które choć na chwilę odciągnęłoby moje myśli od nadchodzącej rozmowy. W końcu usiadłem na kanapie, patrząc na zdjęcie naszej rodziny – Kaliny, mnie i naszego syna. Wiedziałem, że to, co się wydarzy dzisiaj, zaważy na naszej przyszłości.

Minęły dwie godziny, zanim Kalina wróciła. Jej twarz była nieodgadniona, ale w jej oczach widziałem mieszankę bólu i determinacji. Usiadła naprzeciwko mnie, a ja czekałem na to, co miała mi do powiedzenia.

– Gosia była bardzo szczera. Powiedziała mi wszystko – zaczęła, jej głos był spokojny, ale pełen emocji. – Adam, wiem, że to już przeszłość, ale nadal boli. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie ci w pełni zaufać.

– Kalina, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żebyś znowu mi zaufała. Wiem, że to będzie trudne, ale jestem gotów na każde poświęcenie – powiedziałem, starając się ukryć drżenie w głosie.

Kalina spojrzała na mnie, a jej oczy były pełne łez.

– Chcę spróbować, ale musisz zrozumieć, że to nie będzie łatwe. Potrzebuję czasu i musisz mi dać przestrzeń, aby wszystko przemyśleć – powiedziała cicho.

– Zrozumiem to, Kalina. Dziękuję ci, że chcesz dać mi szansę – odpowiedziałem, czując, jak ciężar spada z moich ramion.

Od tego momentu nasze życie zaczęło się powoli zmieniać. Każdego dnia starałem się pokazać Kalinie, że naprawdę się zmieniłem. Byłem dla niej wsparciem, pomagałem w codziennych obowiązkach i starałem się spędzać jak najwięcej czasu z naszą rodziną. Wiedziałem, że czeka nas długa droga, ale byłem gotów na wszystko, aby odzyskać jej zaufanie i miłość.

Reklama

Adam, 35 lat

Reklama
Reklama
Reklama