„Szwagier wypłacił kasę z konta i uciekł z młodą siksą. Już po chwili skamlał w progu o łaskę i wybaczenie”
„Kiedy Joasia uchyliła drzwi, od razu zobaczyłam jej zapuchnięte i zaczerwienione oczy. Nagle moja siostrzenica podbiegła i z oburzeniem wykrzyknęła: – Wyobraź sobie, że tata nas wczoraj zostawił! Zabujał się w jakiejś dziewusze w moim wieku!”.
- listy do redakcji
Nigdy nie lubiłam szwagra
Obserwowanie, jak Joasia na nowo nabiera pewności siebie, sprawiało mi ogromną przyjemność. Niestety, żadna z nas nie spodziewała się, że jej zdradziecki małżonek wycofa sprawę rozwodową i zapragnie powrócić do żony oraz dzieci. Uwielbiam moją siostrę całym sercem i dlatego nie mogłam stać bezczynnie, kiedy widziałam, że ktoś ją krzywdzi. Obawiałam się, że to, co powiem, zrani ją głęboko i zburzy całą jej rzeczywistość, w którą wierzyła z takim oddaniem i zaufaniem.
Wojtek był typem człowieka, który uważał, że jego racja jest zawsze najważniejsza. Starał się przyciągnąć spojrzenia wszystkich dookoła i odnosił się z wyższością do osób gorzej sytuowanych czy zajmujących niższe stanowiska. Jako dyrektor sporej firmy, szwagier osiągnął swoją pozycję, nie przebierając w środkach. Podlizywał się szefom, sypał kolegów o ich wpadkach i potrafił sprawić, że szefowie myśleli, iż bez niego zakład nie przetrwa.
Moja siostra Joasia naprawdę mocno była zakochana w swoim mężu. Nie miała nic przeciwko temu, że całym domem zajmowała się właściwie sama, podobnie jak wychowaniem mojej siostrzenicy Kasi.
– Jeżeli mądrej kobiecie zależy na utrzymaniu związku, to musi na pewne sprawy przymknąć oko – udzielała mi wskazówek. – Z czasem to do ciebie dotrze…
Joasia jest starsza ode mnie o dekadę i zawsze trochę traktowała mnie jak własne dziecko. Kiedy byłam małą dziewczynką, to ona mnie zabierała i przywodziła ze szkoły, często dawała mi obiad i pomagała odrabiać lekcje. Rzecz jasna, kiedy dorosłam, nasze stosunki uległy zmianie, ale siostra ciągle uważała się za tę bardziej doświadczoną kobietę i chętnie służyła mi radami.
To buc jakich mało
W jej mniemaniu powoli docierałam do krytycznego wieku lat trzydziestu i pora najwyższa, żebym zaczęła myśleć o założeniu własnej rodziny i powiększeniu jej o potomstwo. Mnie jednak odpowiadała egzystencja w pojedynkę, otaczało mnie liczne grono przyjaciół, a moja praca w biurze była interesująca. Nie oznacza to bynajmniej, że negowałam styl życia obrany przez moją siostrę. Byłam pewna, że czuje się spełniona…
Wojtek i Asia spotkali się w czasie nauki na uczelni. Już po niedługim okresie okazało się, że siostra jest w ciąży. Asia nie posiadała się z radości na myśl o macierzyństwie, natomiast jej wybranek nie przejawiał specjalnego entuzjazmu w związku z tą sytuacją. Podejrzewam, że wpływ na jego zgodę na ślub miał prezent od moich rodziców w postaci własnego lokum.
Podczas familijnych imprez, gdy szwagier wypił parę głębszych, narzekał:
– Gdybym tak wcześnie nie dał się wplątać w pampersowe sprawy, osiągnąłbym w życiu znacznie więcej. Kto wie, jaką osobistością mógłbym teraz być...
Zwykle nie przejmowałam się tym, co mówił Wojtek. Chciałam odnosić się do niego życzliwie, w końcu łączyły nas więzy rodzinne. Bolało mnie, kiedy negatywnie wypowiadał się o mojej siostrze. A robił to coraz częściej.
– Asia przestała o siebie dbać, jej twarz pokrywa coraz więcej zmarszczek, a i kilogramy lecą w górę – narzekał. – Inne panie znacznie bardziej się przykładają.
– Zapomniałeś wspomnieć, że nie chodzą do pracy, nie biorą dodatkowych zleceń i ktoś wspiera je w obowiązkach domowych – uciszałam go, gdy zaczynał temat.
Dbał tylko o siebie
Wolne chwile Wojtka były zarezerwowane tylko dla niego samego. Regularnie odwiedzał centrum fitness i zaopatrywał się w markowe ubrania. Prezentował się świetnie i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Był pewny siebie i uważał, że wszystko kręci się wokół niego. Mimo to nie sądziłam, że mógłby zdradzić moją siostrę…
Moja dobra znajoma, która zaczęła robotę w tej samej firmie co mój szwagier, uświadomiła mi parę rzeczy.
– Współczuję twojej siostrze, to niezły podrywacz – Anita chętnie opowiadała mi o tym, co zaobserwowała. – Próbuje zarywać do każdej ładniutkiej laski, kusząc ją perspektywą awansu…
Nie miałam ochoty przysłuchiwać się plotkom, zwłaszcza o kobietach, z którymi podobno sypiał facet mojej siostry. Łatwo rzucać oskarżenia czy podejrzenia, a przecież nikt nie miał na to dowodów. Mimo to Anita zasugerowała, żebym pogadała z siostrą.
W jeden z wieczorów postanowiłam odwiedzić przyjaciółkę, która mieszka na obrzeżach miasta. Po skończonym posiłku opuściłam swoje mieszkanie, a winda przystanęła na jednym z pięter, więc zdecydowałam się na pokonanie pozostałej drogi po schodach. Kiedy dotarłam na parter, moim oczom ukazał się Wojtek w towarzystwie atrakcyjnej, młodej kobiety. Przytulał ją czule i... namiętnie obdarowywał pocałunkami.
Złapałam go na gorącym uczynku
Zupełnie nie wiedziałam, jak się zachować w tej sytuacji. Zanim zdążyłam cokolwiek postanowić, para wsiadła do windy. Przez godzinę siedziałam w aucie, nie spuszczając wzroku z drzwi wejściowych do budynku. Mój szwagier jednak z niego nie wyszedł... Po powrocie do domu natychmiast wykonałam telefon do siostry. Nie potrafiłam jednak powiedzieć jej całej prawdy...
– Jak tam u ciebie, co nowego? Masz ochotę skoczyć na jakieś zakupy? – zapytałam.
– No jasne, jak najbardziej! – entuzjastycznie przytaknęła. – Ostatnio trochę się nudzę, bo Wojtek praktycznie nie wychodzi z roboty, dostał od szefa kolejną górę zadań...
– To znaczy, że non stop pracuje po godzinach? – dopytałam.
– Zdarza się, że wzywa go do siebie nawet w weekendy – poskarżyła się Joasia.
Postanowiłyśmy spotkać się kolejnego dnia w kafejce w centrum handlowym. Siostra momentalnie dostrzegła, że coś mnie trapi. Wytłumaczyłam jej powody...
Asia pobladła, a następnie opuściła pomieszczenie, nie mówiąc ani słowa. Nim uregulowałam należność, straciłam ją z pola widzenia.
Okręcił ją sobie wokół palca
Po powrocie do mieszkania zaparzyłam sobie herbatkę i zasiadłam przed telewizorem. Dobrze po zmroku dobiegł mnie dźwięk dzwonka przy drzwiach. To była Asia, a obok niej stał... Wojtek!
– Aguniu, po co próbowałaś rozbić mój związek małżeński? – Asia spoglądała na mnie z pretensją w oczach. – Wojteczek zaklina się, że zmyśliłaś całą tę historię!
Jej ślubny nawet się nie odezwał, tylko rzucał mi wyzywające spojrzenia. Byłam pewna, że to on wpadł na pomysł tych odwiedzin. Zależało mu na poróżnieniu nas i osiągnął swój cel.
– Zrobiłaś się wredną, zgorzkniałą starą panną – moja siostra dobiła mnie tymi słowami.
– Lepsze to, niż być mężatką z takim facetem jak twój – nerwy wzięły górę i nie pozostałam jej dłużna.
Od naszego ostatniego spotkania czy rozmowy telefonicznej upłynął już jakiś czas. Starałam się trzymać z dala od Anitki, która była współpracownicą Wojtusia. Wolałam nie słyszeć o jego miłosnych przygodach. Już raz wtrąciłam nos w sprawy rodzinne i nie skończyło się to dobrze.
– Ciociu, wiem o waszej kłótni z mamą... – odezwała się do mnie bratanica w niedzielny poranek. – Ale potrzebna nam twoja pomoc. Dasz radę wpaść?
– Zaraz u was będę, co się wydarzyło? – dopytywałam, ale nie chciała zdradzić szczegółów.
Zostawił ją bez niczego
Kiedy Joasia uchyliła drzwi, od razu zobaczyłam jej zapuchnięte i zaczerwienione oczy. Jej dłonie wyraźnie się trzęsły. Przytuliła się do mnie, a ja uświadomiłam sobie, jak bardzo ją kocham… Nagle moja siostrzenica podbiegła i z oburzeniem wykrzyknęła:
– Wyobraź sobie, że tata nas wczoraj zostawił! Zabujał się w jakiejś dziewusze w moim wieku!
– Stwierdził, że nigdy mnie nie kochał – Joasia szlochała. – Wybacz mi, że byłam dla ciebie taka ostra, ty od samego początku wiedziałaś, jak jest.
Następne tygodnie okazały się dla Asi niezwykle ciężkie. Wojtek odsłonił swoje autentyczne ja. Opróżnił konta bankowe i zagarnął wszystkie pieniądze, które odłożyli. Zerwał również relacje z ich córeczką. Joanna przez jakiś czas miała nadzieję, że jej małżonek się opamięta. Zweryfikowała to, gdy otrzymała papiery rozwodowe.
– Wojtek nalega, żebym nie starała się o orzeczenie o jego winie – zwierzyła mi się. – Ale już nie jestem zaślepioną miłością gąską. To on po tylu wspólnych latach porzucił najbliższych. Rozważam, czy nie żądać od niego świadczeń alimentacyjnych.
Obserwowanie, jak Joasia na nowo buduje swoje poczucie wartości, sprawiało mi ogromną przyjemność. Nikt z nas nie spodziewał się tego, co miało nastąpić – jej mąż postanowił wycofać wniosek rozwodowy i wrócić do rodziny. Sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót, gdy jego wybranka straciła nim zainteresowanie i pewnego dnia kazała mu się wynosić. Dopiero wtedy zrozumiał, jak wyjątkową kobietą jest moja siostra…
Błagał ją o drugą szansę. Joasia nie jest jednak skora do tego, by od razu mu wybaczyć. Rozważa, jakie kroki powinna teraz podjąć. Nie wiem, jak potoczą się dalsze losy ich związku. Jedno jest pewne – zawsze będę ją wspierać, cokolwiek postanowi, ale tę decyzję musi podjąć samodzielnie.
Agnieszka, 30 lat